poniedziałek, 6 lipca 2020
Wojna z USA
Może ta dzisiejsza potyczka z panią ambasador to jest realizacja planu Pietrzaka na poprawę polskiej gospodarki - wypowiedzieć wojnę USA, a następnego dnia się poddać? Tylko, że to był ciekawy pomysł jakieś 35 lat temu, a nie dzisiaj.
wtorek, 21 kwietnia 2020
Tinder w czasach epidemii
Radzę wam uważać podczas korzystania w czasach epidemii z aplikacji typu Tinder. Ku przestrodze opowiem Wam swoją historię.
Jeszcze w marcu zacząłem pisać z pewną Moniką - studentka drugiego roku medycyny. Zauważyłem w tle jednego z jej zdjęć narty i zagadałem na ten temat, ponieważ sam też dużo jeżdżę. Opowiedziała mi, że była w tym roku pierwszy raz pojeździć we Włoszech i bardzo żałuje, że w najbliższym czasie nie może wrócić do tego pięknego kraju. Zwróciłem jej uwagę, że to zachowanie było ryzykowne, a ona na to odpowiedziała, że żyje się tylko raz i bez ryzyka nie ma zabawy - bardzo mi to zaimponowało. Wczoraj z racji zniesionego zakazu wejścia do parków odważyłem się zaprosić ją na spacer.
Byłem zaskoczony, że przyjęła to z entuzjazmem. Już na początku spotkania jednak powinna zapalić mi się lampka ostrzegawcza gdy zwróciłem jej uwagę na to, że ma mocno podkrążone oczy. Powiedziała z lekkim wyrzutem, że przecież na medycynie musi cały czas zakuwać do egzaminów. Jak spytałem, co to za ważny egzamin odbędzie się teraz kiedy uczelnie są zamknięte to zmieniła temat. Olałem to, bo jednak wcześniej bardzo dobrze nam się rozmawiało i postanowiłem, że spędzimy ten czas miło.
Okazało się, że oboje byliśmy sobą oczarowani, przeszliśmy wzdłuż i wszerz całe Pole Mokotowskie rozmawiając na temat jeżdżenia na nartach i naszych marzeń. Pod koniec, pamiętając o jej stosunku do ryzyka postanowiłem wziąć ją za rękę. Powiedziała, że tylko na to czekała i że teraz mogę zdjąć jej maseczkę, bo bardzo chciałaby mnie pocałować. A ja głupi, zdjąłem jej tę maseczkę. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że pod maseczką skrywa się nie 22 letnia studentka medycyny, ale pan minister zdrowia Łukasz Szumowski. Powiedział mi, że to złapanie za rękę było naruszeniem ustawy o zapobieganiu epidemii i niniejszym nakłada na mnie karę administracyjną w wysokości 30 tysięcy złotych. Dodał, że nie śpi nocami właśnie po to, żeby łowić takich jeleni jak ja.
Teraz czekam na patrol policji, który ma mnie odwieźć do domu na kwarantannę...
Jeszcze w marcu zacząłem pisać z pewną Moniką - studentka drugiego roku medycyny. Zauważyłem w tle jednego z jej zdjęć narty i zagadałem na ten temat, ponieważ sam też dużo jeżdżę. Opowiedziała mi, że była w tym roku pierwszy raz pojeździć we Włoszech i bardzo żałuje, że w najbliższym czasie nie może wrócić do tego pięknego kraju. Zwróciłem jej uwagę, że to zachowanie było ryzykowne, a ona na to odpowiedziała, że żyje się tylko raz i bez ryzyka nie ma zabawy - bardzo mi to zaimponowało. Wczoraj z racji zniesionego zakazu wejścia do parków odważyłem się zaprosić ją na spacer.
Byłem zaskoczony, że przyjęła to z entuzjazmem. Już na początku spotkania jednak powinna zapalić mi się lampka ostrzegawcza gdy zwróciłem jej uwagę na to, że ma mocno podkrążone oczy. Powiedziała z lekkim wyrzutem, że przecież na medycynie musi cały czas zakuwać do egzaminów. Jak spytałem, co to za ważny egzamin odbędzie się teraz kiedy uczelnie są zamknięte to zmieniła temat. Olałem to, bo jednak wcześniej bardzo dobrze nam się rozmawiało i postanowiłem, że spędzimy ten czas miło.
Okazało się, że oboje byliśmy sobą oczarowani, przeszliśmy wzdłuż i wszerz całe Pole Mokotowskie rozmawiając na temat jeżdżenia na nartach i naszych marzeń. Pod koniec, pamiętając o jej stosunku do ryzyka postanowiłem wziąć ją za rękę. Powiedziała, że tylko na to czekała i że teraz mogę zdjąć jej maseczkę, bo bardzo chciałaby mnie pocałować. A ja głupi, zdjąłem jej tę maseczkę. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że pod maseczką skrywa się nie 22 letnia studentka medycyny, ale pan minister zdrowia Łukasz Szumowski. Powiedział mi, że to złapanie za rękę było naruszeniem ustawy o zapobieganiu epidemii i niniejszym nakłada na mnie karę administracyjną w wysokości 30 tysięcy złotych. Dodał, że nie śpi nocami właśnie po to, żeby łowić takich jeleni jak ja.
Teraz czekam na patrol policji, który ma mnie odwieźć do domu na kwarantannę...
poniedziałek, 20 kwietnia 2020
Epidemiczny listonosz
Właśnie był u mnie listonosz. Bez maseczki. Bez rękawiczek. Za to z długopisem, który daje wszystkim, którzy muszą mu coś pokwitować. Powodzenia Polsko...
czwartek, 16 kwietnia 2020
Moja prognoza
20.04 zluzują ograniczenia, ludzie zaczną się zarażać bo oczywiście arafatka w niczym nikomu nie pomoże. Po 4.05 liczba chorych zacznie rosnąć. Albo i nie, bo nie będą robić testów. 10.05 będą wybory. 13.05 wprowadzą stan wyjątkowy bo liczba chorych załamie służbę zdrowia, która już teraz ledwo zipie. W międzyczasie okaże się, że sprzęt sprowadzony z Chin jednak nie spełnia żadnych norm. W ostatnim tygodniu maja rząd ucieknie do Rumunii.
środa, 25 marca 2020
sobota, 14 marca 2020
Obiekty turystyczne zostały zamknięte
Rozporządzenie
Ministra Zdrowia
z dnia 13 marca 2020 r.
w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego
Ministra Zdrowia
z dnia 13 marca 2020 r.
w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego
§ 1. W okresie od dnia 14 marca 2020 r. do odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza się stan zagrożenia epidemicznego w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2.
§ 5. 1. W okresie, o którym mowa w § 1, ustanawia się czasowe ograniczenie:
1) prowadzenia przez przedsiębiorców w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców oraz przez inne podmioty działalności:
g) związanej z prowadzeniem obiektów noclegowych turystycznych i miejsc krótkotrwałego zakwaterowania (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w podklasie 55.20),
§ 6. 1. Ograniczenia, o których mowa w § 5 ust. 1:
1) pkt 1 i 2, polegają na całkowitym zakazie prowadzenia wymienionych w tych przepisach rodzajów działalności;
poniedziałek, 2 marca 2020
Oferta ze szkoły językowej
Jakiś czas do mojej firmy zadzwoniła pani z jakiejś szkoły językowej. Bardzo chciała sprzedać nam swoje kursy, "z dowolnego języka". Powiedziałem zatem, że chcemy nauczyć się COBOLa. Obiecała odezwać się z ofertą. Niestety więcej już się nie zadzwoniła.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)