piątek, 13 grudnia 2013

Xaver [aktualizacja: 8.11.2017]

Dobrze mi się wydawało, że nazywanie huraganu po polsku podobnie ale na inną literę jest bez sensu. Nazwy są nadawane alfabetycznie, tak samo jak w Stanach przez NOAA. Tyle tylko, że Xaver jest niemiecką nazwą. Co ciekawsze huragan ten przez Szwedów został nazwany Sven, a przez Duńczyków Bodil. Czyli albo powinniśmy się trzymać jakiejś już nadanej nazwy, albo nadawać nasze ale zupełnie inne. Żeby był porządek to przydałaby się jakaś europejska instytucja koordynująca te nazwy.

http://www.met.fu-berlin.de/wetterpate/tief/#aktuell

http://en.wikipedia.org/wiki/Cyclone_Bodil



PS. Okazuje się, że nazwy ośrodkom barycznym nad europejskim obszarem synoptycznym nadaje Instytut Meteorologiczny w Berlinie (Freie Universität Berlin).

poniedziałek, 11 listopada 2013

Marsz Niepodległości



W Gdyni jakoś można było zorganizować radosny marsz w którym szli bardzo różni ludzie: i politycy, i przedszkolaki, i żołnierze, i grupy rekonstrukcyjne, i Klub Gazety Polskiej, i Platforma Obywatelska, i kibice, i uczniowie, i studenci, i dziennikarze, i marynarze, i... No i oczywiście mieszkańcy i przyjezdni. I było sympatycznie i kolorowo.

Niestety nie wszyscy wiedzieli jak wygląda polska flaga. I to akurat byli ci, którzy uważają się za największych patriotów.

piątek, 25 października 2013

List gończy

Jadę autobusem, w którym jest wyświetlany list gończy za sprawcą czynu dokonanego o godzinie 19. Tylko, że dopiero minęła 17.

wtorek, 8 października 2013

Mój ulubiony akt prawny

Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 28 sierpnia 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie umundurowania funkcjonariuszy Straży Granicznej (Dz.U. 2013 poz. 1117).
"§ 1. 7) użyte w rozporządzeniu w § 4 w ust. 1 w pkt 6, w § 7 w ust. 1 w pkt 5, w § 19 w pkt 14, w pkt 17 w lit. a i w pkt 38, w § 24 w pkt 1 i 2, w § 25 w pkt 2, w § 31 w ust. 3, w § 34 w ust. 1 w pkt 1, w ust. 2 w pkt 1, w ust. 3 w pkt 1, w ust. 4 w pkt 1, w ust. 5, w załączniku nr 11 w tabeli nr 1 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 3 w kol. 2 i w lp. 14 w kol. 2, w tabeli nr 2 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 3 w kol. 2 i w lp. 11 w kol. 2, w tabeli nr 3 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 5 w kol. 2, w lp. 6 w kol. 2, w lp. 37 w kol. 2 i w lp. 43 w kol. 2, pod tabelą nr 3 w uwagach nr 9, 10 i 11 pkt 1 i 2, w tabeli nr 4 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 5 w kol. 2, w lp. 6 w kol. 2, w lp. 37 w kol. 2 i w lp. 43 w kol. 2, pod tabelą nr 4 w uwagach nr 7, 8 i 9 pkt 1 i 2, w tabeli nr 5 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 5 w kol. 2, w lp. 6 w kol. 2, w lp. 35 w kol. 2 i w lp. 41 w kol. 2, pod tabelą nr 5 w uwagach nr 8, 9 i 10 pkt 1, w tabeli nr 6 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 5 w kol. 2, w lp. 6 w kol. 2, w lp. 35 w kol. 2 i w lp. 41 w kol. 2, pod tabelą nr 6 w uwagach nr 7, 8 i 9 pkt 1 i 2, w tabeli nr 7 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 3 w kol. 2, w lp. 6 w kol. 2, w lp. 37 w kol. 2 i w lp. 43 w kol. 2, pod tabelą nr 7 w uwagach nr 8, 9 i 10 pkt 1 i 2, w tabeli nr 8 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 3 w kol. 2, w lp. 6 w kol. 2, w lp. 37 w kol. 2 i w lp. 43 w kol. 2, pod tabelą nr 8 w uwagach nr 8, 9 i 10 pkt 1 i 2, w tabeli nr 9 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 3 w kol. 2, w lp. 4 w kol. 2, w lp. 7 w kol. 2, w lp. 8 w kol. 2, w lp. 9 w kol. 2, w lp. 42 w kol. 2 i w lp. 48 w kol. 2, pod tabelą nr 9 w uwagach nr 5 i 6, w tabeli nr 10 w lp. 1 w kol. 2, w lp. 2 w kol. 2, w lp. 3 w kol. 2, w lp. 4 w kol. 2, w lp. 8 w kol. 2, w lp. 9 w kol. 2, w lp. 10 w kol. 2, w lp. 11 w kol. 2, w lp. 12 w kol. 2, w lp. 13 w kol. 2, w lp. 51 w kol. 2 i w lp. 57 w kol. 2, pod tabelą nr 10 w uwadze nr 14, w załączniku nr 12 w tabeli..."

sobota, 21 września 2013

Ze Słupska

Dość szybkim krokiem przeszedłem z Rowów do Ustki. Opłaciło się bo przyszedłem na przystanek tuż przed przyjazdem autobusu do Słupska. Postanowiłem, że wrócę do domu - czuję się przeziębiony, a prognozy na kolejne dni nie wyglądają zachęcająco. W sumie przez tydzień przeszedłem 175 km, więc całkiem dobrze.

Postscriptum

Wyruszając w trasę wyliczyłem, że jeśli dojdę do Kołobrzegu to wejdę do pierwszej dziesiątki Bałtyckich Długodystansowców. Jednak za kilka dni by się okazało, że nie miałem na to szans - do Pocztu trafił właśnie Mirek Hałasowski, który podczas jednej wyprawy przeszedł ze Świnoujścia do Piasków i z powrotem - ponad 1000 km! Ja swój tysiąc zaliczę dopiero w czerwcu przyszłego roku na XII Przechadzce.






















piątek, 20 września 2013

Z Rowów

Wczorajszy wieczór spędziłem z Kubą w Smołdzińskim Lesie. Pewnie potrzebowalibyśmy jeszcze wiele takich wieczorów żeby obgadać wszystkie nurtujące nas sprawy. Przez świetlik pomieszczenia, w którym siedzieliśmy, zaglądał nam Księżyc w pełni. Natomiast za oknem było widać błyski latarni Stilo, a po jego otwarciu usłyszeliśmy ryczące jelenie. Chyba po raz pierwszy słyszałem rykowisko. Kuba na wschód Słońca poszedł na Wydmę Czołpińską, a ja poczekałem na drożdżówki z Damnicy. Gdy wychodziłem ze Smołdzińskiego Lasu akurat zaczęło padać. Na szczęście szybko przestało i reszta dnia była słoneczna, choć niezbyt ciepła. Szedłem niespiesznie napawając się panującą ciszą. Ptaki było słychać tylko nad jeziorami, a poza nimi tylko krople porannego deszczu spadające z drzew przy podmuchach wiatru.