Pan prezydent chyba musi jeszcze raz przeczytać Konstytucję skoro twierdzi, że do napisania ustawy jest mu potrzebny rząd. Nie jest, prezydent ma inicjatywę ustawodawczą. Jeśli to dla niego za mało to posłowie też mogą składać projekty ustaw.
Zresztą jest wiele głosów mówiących o tym by w ogóle rząd pozbawić prawa składania projektów ustaw. Brzmi to rozsądnie w świetle trójpodziału władzy. Skoro rząd (i prezydent również) to władza wykonawcza, a parlament ustawodawcza to niech zajmą się tym do czego zostali powołani. Jeśli parlament traktowany jest tylko jako maszynka przegłosowująca to co rząd wymyśli to po co on nam w ogóle?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz